Znalazłam bardzo korzystna ofertę w biurze podróży. Kilka lat temu bym się nie zastanawiała, ale teraz wiadomo jak jest. Chodzi o tygodniowy urlop w czerwcu. Egipt, ledwo ponad tysiąc złotych za osobę. Oczywiście all inclusive, razem z alkoholem, lodami itd. W cenie też samolot, więc jestem w szoku, że da się tak tanio. Swoje robi strach przed tym kierunkiem i coraz mniej turystów. Czy wybrałybyście się tam na moim miejscu?
Ogólnie się nie boję. Teraz jak widać zamach może być wszędzie i ostatnio jeśli gdzieś wybuchają terroryści, to raczej tuż za naszą granicą, a nie w odległych krajach. Myślę, że kurorty są bardzo zabezpieczone i nic mi tam nie grozi. Mama jest innego zdania i straszy mnie bombami, a nawet gwałcicielami. Polacy jeżdżą tam od lat i nic się nikomu jeszcze nie stało. Pomijając ostatnio Magdę Żuk.
Strasznie mnie kusi ta oferta, bo nigdzie nie wypocznę za tak małe pieniądze. Hotel piękny, pogoda piękna, czytam że jedzenie też bardzo smaczne. Nie wychodziłabym nawet z tego terenu. Chcę się położyć plackiem, a pozwiedzam raczej w spokojniejszych czasach. Co Wy o tym myślicie? Czy któraś z Was była w Afryce w ostatnich miesiącach?
Gdyby w Europie było tak ciepło i tanio, to bym się nie zastanawiała, ale Egipt nie ma teraz konkurencji. Chłopak jest wstępnie zdecydowany i on też się niczego nie boi. Rodzina strasznie kracze i juz nawet usłyszałam, że nie chcą ściągać do Polski trumny z moim ciałem. Jak rodzice Magdy...
Przesadzają?
Edyta